Najnowsze wpisy, strona 17


lut 16 2005 Dzień jak co dzień... tak chciałabym......
Komentarze: 2

No chcialabym, ale nie bylo tak jak zawsze. Bylo zupelnie inaczej. POszlam rano na przystanek. Poczekalam na Age bo Aska nie przychodzila. W koncu przyszla Ale (siostra Aski) powiedziala, ze Aska opjechala wczesniejszym busem bo coa tam... nie wiedziala czemu :D. Jechalam se tak z Aga busikiem. Bylo spoxik. Kierowaca jechal jakby co najmniej pierwszy raz od 5 lat wsiadl za kierownice... a my najzwyczajniej w swiecie nie przejmujac sie tym ze lecimy na wszytskich dookola gadlysmy o Dantym, roznych tego typu duperelach i o tym co sie stalo wczoraj (to juz nie ejst duperela). Doszlysmy do szkolki. Normalka. W wilkiem pospiechu zostawilysmy rzeczy w szatni, zeby nie natknac sie an naszych kochaniutkich kolegow ktorzy jak wejda do szatni to juz sie nie da nawet ruszyc... ja juz wyszlysmy z szatni to poszlysmy pod kalse wykonalysmy nie zmienna czynnos: spisalysmy zadanko ja z majcy od Guni ona ode mnie z Anglika. Na lekcjach bylo narmalnie w sumie. No moze pomijajac oze religie na ktorej bylo tak dziwnie... Ksiądz Nowak sie poklocila z Szutkowsaka nauczycielka od muzyki. Nie bede sie zaglebiac w ta sprawe, ale wiem, ze jestm w tej sprawie po stronie ksiedza Nowaka! Hmmm... co dalej. No nic optem nie bylo chorku to siedzialm z : Gunia, Judkaa, Gaja, Poli i Anka czekjac godzinke na, a nic konkretnego w sumie. Fajnie jak szylysmy do delów ja dotalam kulka o srednicy 7 cm w plecy, a konkretniej za sweter i bluzke. jejciu jakie to zmimne. POtem nam sie nudzilo to poczlam z anka (poszlysmy  w samych bluzkach naczy sie ona w bluze a ja w swetrze) rzucac sie sniezkami... fajnie bylo. na gitarze to co zwykal. Dostalam chwyt piosenek pogadalam se z moim nauczycielem.. normalka. No i cóż tam wiecej pisać coś nowego? A no tak 2 rzeczy. 1. zminili nam plan lekcij i nei wiadomo czy bedziemy mialy wf z dziewczynami z 6b :( 2. nie siedziem jush z Aska mowi ze to tak na 2 tygodnie. Spoko teraz siedzem z judka :D Dobra to jush koniec. jesce tylko pozdro dla: GUNI, DAMIANA, JUDKI, Gaji, Anki, Poli, Aski, Madziuni, Kamila, Mackow, madelle... i tam syskich. :*:)

cleo13 : :
lut 15 2005 Straszny dzień....
Komentarze: 3

Nie bede sie rozpisywac bo już opisywalm to dwa razy, ale chcem tylko napisać zeby byla jakaś notka jakiś ślad po tym co sie dzisaj stalo.... POwiem krótko zerwalm z Kamilem.... Dzień ogólnie byl straszny bo skutki okropne (z mojej winy źle to "rozegralam")... W każdtm razie pozdro dla syskich nie chce mi sie wpysywac tych syski ludziów... :) :(

cleo13 : :
lut 14 2005 Nienawidzem walwntynek !!!
Komentarze: 5

N myślem, ze naglówek mówi sam za siebie... 14 luty dzien zakochanych... aż mi sie slabo robi jak przychodzi ten dzień. Wszędzie różowo, z każdej strony osaczają cię serduszka :D koszmar.  No wiecie, może z moich ust brzmi to dziwnie bo mam chlopaka, ale na walentynke od niego nie liczylam i dobrze bo nie dostalam. Nie jest mi jakos żal, nie bo mi nie zależy na tym żeby ja dostać bo nie uznaje tego święta, co za debil je wymyślil ?! No, ale moze na początek napiszem jak w mojej szkole wyglądaly walentynki. Jakby co to odrazu uprzedzam, że to żadne cuda na kiju... hehehe jak sie ktoś spodziewacz czegoś niezwykaego to niech odrazu wejdzie na innego bloga. Eeee tylko mialabym prosbe jeśli waśnie w tej chwili no wlaśnie ty tak ty do ciebie mówie jak już z tąd wyychodzisz to zostaw komenta :P (żartujem :D)

 Dzisiaj wstalam wyjątkowo wcześnie. Ubralam sie umylam wypilam helbatke i poszlam na przystanek. tam soptakalam sie z Gunia Aska i Anka. Gadalyśmy gadalyśmy az w końcu okazalo sie że ja i Aśka mamy w walentynkach anpisane praktycznie te same wierszyki... Cóż za zbiego okoliczności. Obie szukayśmy wierszyka w necie gzdie jest chyba z tysiąc wierszykó, a obie wybralysmy ten sam... A najlepsze jest to, ze też obie potem myślalyśmy co by to bylo gdbyśmy mialy te same wielsyki... W szkole no tak tu was zaskocze, dzień w szkole nie różnil sie niczym od innych no licząc tego, że to pierwszy dzien szkoly po feriach. Nic, zaro żadnych różowiutkich palakatów serduszek obrzydliwych ozdób ani nawet poczty walentynkowej. Poprostu normalny zwykl dzień (naszczęście :P).  Nie wiem nawet czy ktoś oprocz: Anki, kaila, Maćka, Olka, Poli, Madziuni i Ptryka dostal walentynke (Poli i Madziunia wlaentynki dostaly od dziewczyn wiec to sie tak mniej liczy no, ale zeby nie bylo to npisalam je). Wogóle jakiś horror. No ja tego święta nie uznaje, (tak jak zreszta kilka dziewczyn w mojej kalsie) ale inni... ?!

Dobra teraz już kończem przynudzanie... ej wy w sotatnich żedach no wy wy wiem, ze nudne bylo, ale nie musicie tak tego okazywać! Troszke kultury!!! Boże jaka to teraz modzież jest... hehehe (:D) Dobra pozdrawiam: Gunie, Glucie, Aśke, Poli, Anke, Madziunie, Damiana, Oskiego, Golka, Chrisa, madelle, Josefin, maćków, kamila, Olka.... i to chyba sysko calusy dla tych syskich powyzej <cmok> :*

 

cleo13 : :
lut 13 2005 Włamanie... !!!!
Komentarze: 6

Nie wiem co to ma do cholery być, ale  ktoś mi sie zwyczajnie na bloga wlamal. jak ktoś wejdzie w komentarze poprzedniej notki to zobaczy taki tekst "Chciaabym pozdrowić mame tate i wszytskich znajomych". Ja tego nie napisaam!!!! Nie wiem kto to zrobil, ale jeśli to ktoś z moich znajomych... nie to na[ewno niekt z moich znajomych. W każdym razie jakby co to nie ja napisaam ten tekst!

cleo13 : :
lut 12 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

No cos... znowu mialam spoko dzień. Wstalam rano, nie może porank opisywać to ja nie bede bo zawse robiem to samo :D No, ale potem zrobilam to co mialam, czyli : zrobilam obiadek, powiesilam pranie i posprzatalam lazienke. POtem posprzatalam pokuj i zaprosilam najpierw Aśke. Jak chyba wiecie, a moze jednak nie wiecie... (?!) Aśka sie z Aga o coś tam posprzecaly. No i my z Aśka wymyślilyśmy, a bardziej to chyba ona, ze ja zaproszem Age i Aska sie schowa w safie, ale nie powiem adze, że jest u mnie aska. Kapujecie?! jak nie to was problem :P No i sie udało przyszła aga, weszlyśmy do pokoju (Aska siedziala wtedy w safi i gazete cytala) pooglądalyśmy blogi, troche aga coś o Aśce mówila. No i w końcu poszlyśmy tak jak bylo umówione do kuchni. W tym casie Aśka zdąrzyla wyjść z szafy... Jakie byly jaja... Ludzie mówie wam gdybyście mine agi widzieli... Pełen odjazd!!!!! POtem jadlyśmy pieguski, a na koniec przezucilyśy sie znowu na klocki LEGO. Tym razem ja wymyślilam żeby zbudować takie mini osiedle. :) Dość ciezko nam to szło ale sie udalo!!!!!!!!!!:) Dobra teraz już koncze note bo sie cosik zlego dzieje, więc papap. POzdro dal Aśki i Agi!

cleo13 : :