Najnowsze wpisy, strona 24


gru 22 2004 O czym ma byćta notka???
Komentarze: 3

No wlasnie o czym???? Nie  mam pojecia, moze o milosci i zyciu... Milosc- chec dobra dla kochanej osoby, uczucie laczace dwoje ludzi??? Wydaje mi sie ze tego uczucia nie da sie okreslic zadnym slowami, bo nie ma swiecie nic tak pieknego jak milosc... CZasem mi sie tez zdardza cos takiego, ze nie którzy mowia mi ze nie wiedza czy kogos kochaja i pytaja sie co ja o tym sadze, albo jak sprawic zeby kots sie w kims zakochal. Co do tego pierwszego... nie da sie powiedziec kiedy ktos kogos kocha. Jesli kgos kochamy to poprostu to czujemy, kiedy sie kogos naprawde kocha, to napewno sie predzej czy pozniej  o tym przekona... A co do drugiego, nie da sie tez sprawic, ze chlopak nagle pokocha dziewczyne i na odwrót. Glupstwem mi sie wydawalo to ze kiedys ludzie nie pobierali sie zmilosci tylko, albo z rozsadku, albo dlatego zeby sie ozenic z kim  bogatym. Dla mnie to jest poprostu chore!

Wydaje mi sie ze milosc jest najpiekniejszym uczuciem na tej ziemi. Milosc sprawia ze ludzie zapominaja o troskach, ze sa szczesliwi. Nie wiem, ale milosc ma w sobie cos takiego, ze dla niej ludzie potrafia zrobic czasem wszytsko! A tak jesli juz jestem na tym temacie to chcialabym wspomniec o moim zajebistym, jedyny i niepowtarzalnym, kochanym, slodziutkim kamilku, którego ocywiscie baldz kocham i strasznie za nim tesknie. Niby tak blisko, a jednak tak daleko...

Pozdrawiam syskich czyli: age, aśke, kamila, paulincie, anie... i wiele wiele innych osóbek<cmok>

Kochać i tracić...

Kochać i tacić, pragnąć i żalować,

Padać bloeśnie i znów sie podnosic,

Krzyczeć tęsknocie "precz!" i blagac "prowadź!"

Oto jest życie: nic a jednakże dosyc...

 

Zbiegać za jednym klejnotem pustynie,

Iść w toń za perlą o cudu urodzie,

Ażeby po nas zostalo jedynie

Ślady na piasku i kręgi na wodzie.

cleo13 : :
gru 21 2004 Życie to teatr.... ale czy dobrze gramy...
Komentarze: 1

Już ktoś stwiedził, to co ja teraz... Budzimy sie rano idziemy do swoich zajec, zacjowujemy sie tak jak zawsze... Życie poddaje nas wielu proba, trudniejszym latwiejszym, ale kazda ma jakis wplyw na to jacy bedziemy, jak potoczy sie dalej nasze zycie.

  "...zycie to teatr..." Życie mozna porownac to jednego wielkieg niekonczacego sie przedstawienia. Kazdy ma swoja role... Ale sa też roznice... Nie mozna przecwiczyc swojej roli, nie mozna powtorzyc jedej sceny z tego powodu ze ktos sie pomyli nie powiedzial tego co trzeba.... Zycia sie nie da przecwiczyc, nie da sie powtrzorzyc... Musimy je przezyc raz... tylko raz.... Zyjemy w swiecie obludy, zaklamania... CZemu??? Bo taki sobie stworzylismy swiat. Sa ludzie ktorzy wstaja co rano i zastanawiaja sie co zrobic na sniadanie czy maja pieniadze zeby kupic chleb na kolacje... Sa tez tacy, ktorzy parza na tych biednych  z gory i twierdza ze to ze nie maj za co zyc to  ich wina i oni sie tym nie powinni interesowac. A op co przeciez maja wszytsko co chca niczego im niegdy nie brakowalo, nigdy nie zaznaja uczucia, ze nie maja co zjesc na sniadanie, czy ze nie maja gdzie mieszkac...

Jutro mam w kalsie wigilie klasowa... ostatnia spedzona wigilie w gronie przyjaciol... Chcialabym zebym ja mogal zapamietac jak najepiej... W ten dzien powinnismy chyba zapomniec o wszytskich sporach... Nie wiem z czym wam sie kojarza swieta Bozego Nardzenia... Dla mnie to nie sa prezenty, dla mnie to jedyny dzien w którym sie nie kłocimy... Jeden wyjatkowy dzien, który potrafi zmienic wszystko... Ale wiem ze w tym roku wigilia w mojej rodzinie bedzie wygladala inaczej... dlatego nie czakem na nia z utesknieniem tak jak zawsze.... Co raz czesciej jest tak, ze podczas wigili kos sie cholerni kloci... w zeszlym roku nie bylo mojego wujka bo poklocili sie z ciocia (nie chodzi mi o taka normalna sprzeczke...), w tym roku sa juz razem i chyba sa szczesliwi. Ale w tym roku moja druga ciocia sie poklucila z wujkiem... I wiem ze jesli wujke nie przykjdzie to wigilia bedzie do dupy, ale jesli przyjdzie badzie to samo... Kurde przpraszam was ze wyisuje tutaj tekie rzeczy i wogóle, ale musze bo mnie to wkurza ale czasem tez mi sie chce plakac, ale nie tylko dlaetgo ze ciotka z wujkiem... o delikatnie mówiac sa źli na siebie. Ale moja siostra ma 16 lat... to jest koszmar czasem bym chciala wyjsc z domu trzasna drzwiami... Caly czas na siebie wrzeszcza kloca sie to trwa bez przerwy,sa tak zajesci klotniam ze nawet by nie zuwazyli jak bym wyszla z domu... Nie mowie ze zawsze jest zle, ale naprawde czasem mam ich juz dosc....

Sorki ze tak przynudzalam, ale musialam to napisac... Pozdraffiam syskich :*:*:*

cleo13 : :
gru 17 2004 Mam już księge gościów... :P:P:P
Komentarze: 3

Notke napisze wieczorkiem, a teraz chcialam wam syskim powiedzieć, że mam już kięge gości. Jak ktoś będzie chcial sie wpisać to zaplaszam :) Pozdrawiasy dla syskiech tu wpadających :*

cleo13 : :
gru 16 2004 Sen o szczęściu...
Komentarze: 0

Chcialam napisać ladny wiersz, bo w glowie mam tyle myśli i uczuć, że musialm je z siebie wyrzucić, a najlatwije przychodzi mi to w ten sposób... Napisalm ten wiersz tak poprostu nie jest on ladny, ani nic, ale to moje uczucia... Nie wiem jak to dalej sie potoczy, ale chyba... aaaa nie ważne, i tak nie umialabym napisać o co mi chodzi... :(  Pozdrawim syskich, aśke, damina, paulinke, kamila i syskich...

 

Jest tak ciemno...

Niebo już okryło sie gdzieździstym płaszczem,

Ale gdzie księżyc, gdzie mój przyjaciel...?

Jest... już myślałam, że i on mnie zostawił...,

ale nie,on zawsze czówa, kiedy wchodze do krainy marzeń,

kiedy zapominam co bóg mi przyniósł w darze,

kiedy nie mączą mnie koszmary...

I znowu on swojim jasnym blskiem poświecił mi po twarzy...

i poszliśmy razem tam gdzie wszystko może sie zdarzyć....

 

cleo13 : :
gru 15 2004 1. Nauczyciel ma zawsze racje(kodeks dla...
Komentarze: 3

... że tak powiem... gówno prawda. Tak nauczyciele i ich ambicje, racje, np. uczeń nie ma prawa mieć waasnego zdania, a już tym bardziej mówić onim gośno! Oczywiście nie wszyscy nauczyciele mają tak niepokoleji w glówkach, ale są też tacy, którzy jak im sie co kolwiek powie uważają, że w ten sposób chcialiśmy ich obrazić, a co gorsza mamy odmienne zdanie od nich :P Wczoraj na WF siedzialam z pauliną i gają na lawce (wszytskie trzy mialyśmy zwolnienie gaja ma ręka w gipsie, a ja  z pauliną bylyśmy po chorobie) siedzialyśmy 3 godziny no i chcyba każdy by zrwariowl to czasem sie smieaś zaczynalyśmy z jakiego przyglupkowatego żarciku. No i se tak żartowalyśmy i nam pani zwrócila uwage no to sie uspokilysmy, potem sie znowu zaczęlyśmy śmieć bo jedna z nas znowu coś śmiesznego zrobila. No to nas znowu upomnial ipowiedzial że jak jeszcze raz nas upomni to wtedy pójdzie do naszych wychowawców. No to wtedy sie jz naprawde uspokoilyśmy... No tak, ale następnego dnia (dzisiaj) poszla do mojej wychowawczyni i powiedziala jej, że ignoruje jej polecenia, odzywam sie do iej hamsko, robie do niej jakieś miny i tam jeszcze coś. Dużo sie o sobiwe dowiedzialam, bo żadna z tych podanych przez moją wuefisteke nie mial miejsca :> Moja mama byla dzisiaj na konsultacjach i walaśnie sie dowiedzial od mojej wychowawczyni tego wszytskiego. Nie byla zla tylko znią rozmawialam o tej sprawie i na koniec powiedziala mi, że może powinnam przprosić panią adamską. No tak, ale ja sie zpytalam ze zdziwieniem za co. No bo taka jest prawda za co. No to tam rozmaiwlyśmy jescze chwile, a potem moja mama stwierdzila, ze może żebym jej jednak faktycznienie przpraszala bo jak sie nie czuje winna to rzeczywiście nei mama za co. No i dobrz i tak bym jej nie przeprosila! Zresztą i tak nie wiem o co jej chodzilo. Wydaje mi sie, że o... no b byla tak sytulacja jak na babka powiedzial żebyśmy sie uspokoily bo pójdzie do naszych wychowawczyń. Kiedy to mówila to mi sie jeszcze śmieć chcialo, dlatego nie mialam miny... jak by to określić... o wiem zbitego pięciolatka i ona sie obrażona odwrócila. No to ja jej powiedzial żeby nie bylo jakichś niejesności, że ja sie nie śmiej z niej, to ona mi z tekstem wyleciala że nawte gdybym sie znije śmiea to dla niej by to nic nie znaczylo... cikawe że następnego dnia dowiedzialam sie o tym że poszla z tą sprawą do pani Marty :>... No cóż nauczyciele... Onie są dorośli i im nie można powiedzieć że sie z nimi nie zgadzają... Dla nauczycieli (zaznaczam że nie dla wszytskich naczycieli) wyrażenie swojego zdania to jakaś obraza... oni to mają zasady... :D:D:D:D

KOFFAM MOJEGO MISIA !!!! <CMOK>

cleo13 : :