Archiwum marzec 2005, strona 1


mar 12 2005 "Życie jest piękne powiedział prosiaczek...
Komentarze: 2

Naglówek nie ma nic wspolnego z moja notke, ktora wlasnie zaczynam pisac. W sumie sie dzisiaj sporo dzialo, ale ogolnie dzionek byl fajny szczegolnie dla niektorych... tak mi sie wydaje:)

Rano poszlam na probe scholki. Jak juz przyszlam do oratorium to gralam z pania Diana w ping ponga, a potem to sie proba zaczela czyli nie bede jej opisywac :) Po powrocie dodomu praktycznie, ze odrazu zadzwonila do mnie Aska z pytankiem czy idem z nia i z cezim na spcerek. Oczywiscie powiedzialm, ze ide i juz chwile potem chodzilam z Aska i jeje pisekim piekniusim po parakiej. Po drodze wstapilysmy po Urbe. Lazilysmy dosc dlugo, ale potem sie zmeczylysmy i wrocilysm do domu. POtem w domciu to juz robilam sobie obiadek. Stwierdzialm, ze jak mam czekac az mi anka zrobi to wole sobiesama zrobuc tego kurczaka z ziemniakami niz glodowac do konca dnia... PO obiedzie znowu wyszlam na pole tym razem z Damianem i Aska, Chodzilismy sobie po lesie. Bylo z deczka zimno, ale ja sie swietnie bawilam...Poszlismy nad zalew kamieniolom... eee jak kto woli. Jak se tak spacerowalismy to zaczelismy gadac o gimnazjum o tym dzie pójdziemy. Ja nie wiem gdzie pójde... chcialabym isć do 22, ale nie wiem czy mi sie uda. Wczesniej mi tak na tym nie zalezalo... ale teraz jak z nimi sobie tak pogadalam i spedzialm te iles tam minut... to poporostu jestm pewna, ze chce isc do tej szkoly! Przez chwilek jak spcerowalismy po lesie to przypomnialam sobie taki jeden spacer mój i Kamila... Chodzilismy tymi samymi sciezkami co dzisiaj ja z Aska i Damianem... Przyponiala mi sie nasza rozmowa... Wszytsko, pamietam ten spacer dobrze i nigdy nie zapomne...

Reszte dnia spedzialm w domu pomijajac tylko wyjscie z Aska i z cezim... Ale tak wogole to zien byla bardzo bardzo fajniusi ;) No wiecej jzu chyba nie ma co pisac. Narazie koncze. Jeszcze napisze dzisiaj note, ale nie tu i późnije. :) POzdro dla syskich :*

cleo13 : :
mar 09 2005 Wszytsko sie konczy, wszytsko sie zaczyna......
Komentarze: 4

Raczej nie bede pisala o tym co sie dzisiaj stalo bo to nie jest moja sprawa, ale poprostu dziejsze zdazenie... hmmm...  Dzisiaj Olek i Aska sie rozstali... Obydwoej napewno mieli swoej wazne powody, nie wnikam czemu tak sie stalo... bo tak naprawde nikt by nie zrozumial tych powodów tak jest zawsze ja o tym wiem. Nikt nigdy tego nie zrozumie.. To juz koklejne dwie osoby które sie rozstaly... Ja i kamil (choc tu raczej ja zerwalam), Aska i Olek... o Ance i patryku nie wspominam bo oni zaraz sie znowu zejda... tak jest zawsze co by kto nie powiedzial :] Nie wiem czemu tak jest, ale poprostu tak... no jest. Ehhh.. i co mam napisac. Teraz nie ma juz nic oprócz wspomnien. Jak sobie przypomne... Kiedy zaczynalam chodzic z kamilem to bylo tyle obietnic tyle marzen... kiedy Aska z Olkiem zaczynala tez tak bylo... Pamietam jeszcze jedne slowa z listu Aski do mnie tyle ze to bylo wtedy jak ja bylam z kislem a Aska z Mackiem naczy byli razem, ale nie byli bo ze soba nie chodzili "...chciaabym, zeby to byly najszczesliwsze pary w calej szkole..." Pamietam dobrze te slowa te drugie tez "... ale sie nie udalo...". Ale wydaje mi sie ze ani ja ani Aska nie zaleuje tego ze ona byla z olkeim, a ja z kamilem. Jakby nie pwoiedziec, ale (tak mysle) te dni spedzone z nimi byly najwspanialszymi w moim i jej zyciu i chociaz zostaly tylko wspomnienia to (przynajmniej dla mnie nie wiem jak dla Aski) sa to najpiekniejsze wspomnionka...

Siedzialam tak w ciszy, w ciemnosci...

chodzilam sciezkami bez konca... samotna,

Nikt nigdy nie kochal, nie przytulil czule...

Siedzialm na lawce, deszcz zaczal padac...

Z potoku lez i samotnosci, przyszedles do mnie TY...

Pomogles sie podniesc, odzyskac nadzieje...

TY pierwszy pokochales....

 

Wiem, ze juz pisalm ten wiersyk... ale tak jakos chcial go napisac nie wiem moze... a nie wazne... mogem wam tylko powiedziec, ze pamietam ze pisalm go dla kamila....Pozdro dla wszytskich :* Koffam was :*

cleo13 : :
mar 07 2005 Dzionek... :) ehhh..
Komentarze: 2

Noteczka nie bedzie jakas dluga czy cos no bo to juz jest standard... nic sie nie dzialo, a raczej nie zbyt duzo. Rano wstam popatrzyam na lózko mojej siory bo myslalam ze wrocial na noc z tego koncerciku... no, ale coz na co ja liczylam?! Oczywiscie jej nie bylo. Ale tak szczerze powiedziawszy to dla mnir to nie byla jakas strata... wrecz przeciwnie :D:D:D Na przestanku stalam na oczatku tylko z Aska w sumiem to my zawsze przychodzimy pierwsze naczy sie ja od niedawna bo tak to to raczej pozniej przychodzialm. Ale teraz sie za siebie wzielam i wstajem wczesniej :) POtem se jechalm z Aska i Damianem busem. Jak wysiedlismy to spoko bylo. Kiedy zblizalismy sie do szkoly damian zobaczyl, ze olek idzie. No to sowa zaczal wreszczec: "Ej patrzcie ptzrzcie kto kolo mnie idze rondel..." i takie tam różne przy tym pokazywal na Aske. Taka jedna baba to nawet na chwile się zatrzymala i gapila sie na nas jak wryta. Co nigdy nie wiedzial szczesliwych nastolatków?! :P:D

W szkole najpierw mieliśmy przyre. Nic sie w sumie nie dzialo bo mielismy tylko prezentacje naszych prac z wcześniejszej lekcji. na histori... jak ja kocham pana barana... ta mielismy kartkóweczke...szczyt  moich marzen. Ale poniewz jej jestm zdolna to se poradzilam:) Potem majca robilismytakie dlugieee dzialania. ja bylam pytana... ehhh slabo mi poszlo nie powiem... :D Potem polak. No tez  w sumie nic konkretnego. To byla pierwsza lekcja polaka od tygodnia bo pani chora byla. PO lekcjach pojecham do domu. Jadac busikiem gadalm se z Piotrkiem i Chrisem. na angielskim bylo jak zwykle spokik. Wieczorkiem poszlam do Agi po zeszyt i po drodze spotkalm piotrka z bratem. marcin zappytal mnie "byl piotrek w szkole?!" i chwycil piotrka za glowke ja na to ze byl. Potem pusicil piotrka. jak juz szlam to uslyszlam jeszcze tylko slowa piotrka "ty zbolaly chamie..." :) No tak to nie ma juz co pisac :) Pozdro dal syskich :) koffam was  :*

cleo13 : :
mar 05 2005 O uczuciach...- miłość...
Komentarze: 6

Milość... Ile razy ja już o tym pisalam.. Chyba z setki razy. No, ale tego uczucia nie da sie opisac w slowach. Nie da sie go opiac w jednym zdaniu. Milosc trzeba poczuc, przezyc. Milość jest najważniejszym chyba uczuciem w życiu czlowieka, a razem z miloscia stoi zaufanie, przebaczenie, zrozumienie. Milosci nie da sie opisac kilkoma slowami i opisac w slowniku. Nie mozemy o niej napisac tak jak o jakichs terminach przyrodniczych no bo co by napisac. Milosc- uczucie laczace dwoje ludzi. jedno z najważniejszych... Milosc to nie tylko uczucie dla niektorych to tez cale życie. Z miloscia jest zupelnie inaczej niz z wszystkimi innymi uczuciami. Jeśli kogoś nienawidzimy to jenak nam to kiedys przejdzie, a jeśli kogos kochamy tak naprawde z calego serca...

Milosc... to co sprawia, ze czlowiekowi jest latwiej zyc. Milosc - laczy, przebacza, zrozumie... Nie jest jak lalka, która kiedy nam sie znudzi można rzucic w kat. jast jak roza. Piekna, delikatna, ale tez ma kolce. Trzeba o nia dbac bo zwiednie... Milosc sprawia, ze nawet na twarzy ponurego czlowieka ujrzec mozna maly choc uśmiech. Milosc uskrzydla sprawia, ze kazdy dzien jest inny... piękniejszy...

Nie wiem co jeszce moge o niej napisac. tak naprawde nie wiem o niej prawie nic. kazdego dnia poznaje ja cora bardziej, a im bardziej ja znam tym bardziej wydaje mi sie tajemnicza... Milosc midzy dzieckiem, a rodzicem... Milosc miedzy kobieta i meżczyznom... milosc czlowieka do ojczyzny... Ja juz poznalam smak milosci. Pieknej milosci. Nie takiej jak w filmach nie takiej jaka sobie wyobrazalam bo jeszcze piekniejszej. ta milosc sprawiala, ze naprawde kazdy dzien byl dla mnie inny. sprawiala, ze kiedy rozmawialam z nim to czulam, ze on mnie rozumie, ze mu moge zaufac.

Milosc- to ona sprawia, ze kazdy dzien jest inny... piekniejszy...

 

cleo13 : :
mar 04 2005 Hehehe i znowu tego nie napiszem... :D
Komentarze: 0

Mialam napisac reszte opisu mojej kalsy, ale nie chce mi sie znowu i raczej juz mi sie nie zachce... :/ No, a co by tu pisac. No lekcje mialam dziej do 10:35 lajcik nie ma co. Hehehe grypa rozlozyla nauczycieli... wspolczujem im, ale mi to w sumie na reke jest jak lekcje do 10:35 mamy :D No, a w szkole to najpierw majca. Nic nowego pisalismy taki tescik cos jak test kompetencji tyle, ze tylko z majcy. Anglik z p. Kawęska. W sumie sie nie nudzilam. Pani nam podal jaka strone co tam sie gada z taka babka po angilksku. W sumie nie z babka tylko jakism tam programem :D No, a potam jakies quziy na kompie tez z anglika. Przyroda tez nie ma co pisac. W trakcie przyry wziela mni i sikore dentystka i za nim wrocilam to juz dawo przerwa sie skonczyla :D Jednym slowem  w szkole zadnych nowosci nie bylo.

Wczoraj bylam Adze lekcje zaniesc. Hehehe jak do niej przyszlam to powiedziala, zebym na chwile weszla no to skorzystalm z zaproszenia. Fajnie bylo. Powiedziam jej co ma tam do przepisania. Potem latalysmy za Rudim, tluklysmy sie, pilysmy herbatke, ja jej co chwile mówilam ze ma lezec w lozku takie byly zalecenia jej rodzicow (oczywiscie nie bardzo sie stosowala :D). No co tam jeszcze... nic w sumie. No cholera nie ma co poprostu pisac... No dobrz to jeszcze pozdrowionka :)

For:

Dla tych z którymi dziej glównie dzien spedzialm:

Gajki, Siki, Damiana, Golka, Chrisa...p. Kawęskiej, p. Noworol, p. Otak :D:D:D:D

Dla tych co ich w szkole nie ma:

Urba, Judka, Aska, Erbel, Dora, Szyba, syskich nauczycieli... i to chyba syscy... nie bardzo wiem

Dla tych co lubiem:

czyli nie chce mi sie sykich wypisywac czyli dla calej 6b i dla wyzej wymienionych :D

cleo13 : :