Archiwum grudzień 2004, strona 2


gru 12 2004 Wiem znowu popełniłam błąd... tylko czy...
Komentarze: 0

... jak zwykle, popeniam dość poważny bąląd... tylko czy to nie bedzie mój ostatni jaki popelnie bedeąc przyjaciólką damiana... Nie wiem już wiele razy mówilam że to badzie konic naszej przyjaźni, bo on mi już nie wybaczy kolejnego jednego z miliona popelninych przeze mnie  blędów ... Nie da sie ukryć, że nie jestem idelalna nigdy nie bya i nie będe. Co prawda nikt nie jest idealny... no, ale może niektórzy są ode mnie lepsi... No ćóż mysle, że w tej notce przeprosze wiele osób bo by sie chyba przydlo i to bardzo, wątpie że tym coś wskuram, ale chyab jeśli sie tylko umie i naprawde chce przepraszać. Co do damiana. No teraz  to może naprawde źle zrobilam... no bardzo bardzo bardzo źle. Moze rzeczywiście powinnam byc po jego stronie... napoczątku chcialam, ale potem już tyle rzeczy sie stalo, że no poprostu źle zrobilam. Przyznawanie do blędów slabo mi idzie chociaż jak na moje oko to powinnam mieć w tym wpraw bo już tyke razy to robilam, że... lepiej nie mówić. Nie wiem, ale może dobrze że to wogóle potrafie... chyba tojest moja jedyna zaleta jeśli jakąś mam wogóle... Co prawda czasem żeby uświadomić sobie że cos zrobilam źle potrzebuje aśki, ona mi o mich blędach skutecznie przypomina i mi o nich mówi. Chyba nawte nie ma tekigo blędu którego ona by nie zuważla. Czasem mnie to wnerwia, ale gdyby nie jej to "przypominanie" to może  już dawno nie bylabym przyjaciólka damina...  No więc chyba powinnam ci asiu podziękować za to i przpeprosić za to że ci oklamam w sprawie z patrykiem chyba wiesz o co chodzi. Teraz mówisz że cie też oklamalam. Nie wiem w czym no ale i tak przpraszam i za to i za inne rzeczy za wszystko. Ale i tak najbardziej chcialam przprosić damina, za to swiństwo które mu zrobilam i za inne... przpraszam... Wiem że to może nic nie dać, ale powinnam ci przeprosć czy tak czy tak, i chcialm ci podziękować że tyle razy pomimo moich zlych humorków czy zlych zachowań w stosunku do ciebie dalej byleś moim przyjacielem. Przepraszam i jescze raz dziękuje... Nie wiem co mam jeszcze napisać. Acha napisze ci tylko paulinko tyle. Pomylilaś sie. To nie damian sie hamsko w stosunku do mnie zachowal tylko ja w stosunku do niego. I w tej sprawie akurat to tylko ja jestm winna. tak jest prawda, żaluje, że taka jest, no ale jej nie zmienie i nie chce... To chyba bedzie na tyle :)

Aśka naprawde dziękuje i przpraszam,

 Ciebie tez damian przpraszam jeszcze bardziej :( SORY ...

                                                          

Wsyskich srdecznie pozdrawiam <cmok>

cleo13 : :
gru 12 2004 Kolejna kłótnia... :(
Komentarze: 3

No cóz... znowu sie poklócilam z damianem... Tym razem nam poszlo (a raczej jemu bo on sie na mnie o to wkurzyl) o taka moja notke na moim drugim blogu z przed misiaca prawie. ja w tej notce opsialam taka jedna nasza klasowa sprawe. Nie bede jej wam dokladnie przyblizac bo nie o niej chce napisac, a po za tym nie chce i nie powinnam do niej wracac... No wiec tak mama damian zadzwonila do mojej kolezanki (agnieszki) i powiedziala jej ze ona nie ma prawa wyzawyac damian od debili tylko daletego ze wylosowala go w mikolajkach (moje klasa ma cos takiego, ze na mikolajki sie losuje osobe której masz kupic mikolajkowy prezent). No i tak sie zaczelo straszne afere z tego wynikla... Ni ma co.... W kazdym razie wygladalo to potem tak, ze damian byl sam a przeciwko niemu 18 osób.... Troche duz róznica. No, ale nikt nie znal wersji wydarzen damiana bo on nic ni chcial powiedziec... nie rozumim tego, ale dobra jego sprawa. Ja nwet próbowalam sie dowiedziec od damiana jak on wizi ta sprawa i wogóle, ale kiedy schodzilam na ten temat udawal ze mnie nie slyszy i zminiela temat na inny... Ostatnio sie dowiedzialm od niego wlasnie, ze jest na mnie ostro wkurzony, o ta notke. No to ja sie go zpytalam czemu jest na mnie o niz wkurzony skorao nie napisalam w niej o nim nic zlego... Napoczatku nie chcial powiedziec o co mu chodzi, ale potem zaczal mówic. Okazalo sie, ze jest na mnie wnerwiony bo napisalam w notce ze z nim sie nie da pgadac , ze jak w kalsie byla ta sprawa to nie bylam po jego stronie i, ze on myslal ze przyjacielie sioe powinni wspierac w trudnych chwilach, a ze ja nawte ni próbowalam go zrozumiec. No dobra co do tego, ze sie z nim nie dalo o tej sprawie pogadac to prawda zreszta wytlumaczenie jest wyzej. To, ze nie bylam po jego stronie to prawda. Napoczatku dlatego, ze naprawde uwazalam, ze gaga nic takiego nie powiedzial bo nie slyszalam niczego takiego dopiero potem to sie zmienilo... Po tym jak sie dowiedzialam od kolezanki co damian o mnie powiedzial (to co powiedzial zostawie dla siebie) wkurzylam sie na niego bo mi sie ryczec chcialo jak sie o tym dowiedzialam to zaczelam sie w stosunku do niegi inaczej zachwowywac i dopiero wtedy juz nie chcialam go zrozumiec. Bo wczesniej chcialam bardzo ,ale on mi nie dawal szansy.... No i tak gadalam z damianem i pdaly coraz gorsze slowa... Potem napisalam damianowi, ze ja myslalam ze przyjaciele powinni sobie wybaczac, ale moze ona tak nie uwaza bo on jestwstanie wszytsko wszytskim wybaczyc tylko nie mi!!! Nie wiem jak na to zareagowal, pewnie wogóle go to nie obchodzilo... Jak tak sobie ptem przypominalam nasz ostatnie klótnie to stwierdzam, ze zawsze to ja pierwsza wyciaglam do niego reke, zeby go przprosic... to ode mnie wychodzila inicjatywa pogodzenia sie nie od niego.... I czasami to zastanawiem sie czy jemu zalezy na tej przyjaznie wogóle... i poprostu czasmi zaczynam w to watpic...Boje sie tego, ze kiedys sie okarze ze stracilam przyjciela, a on bedzie twierdzil, ze to tylko moja wina, jak zwyklae kiedy sie poklócimy.... Nie chce stracic jego przyjazni... chcialabym kiedys zobaczyc, ze jamu tem na tym zalezy tak jak mi... a co jesli nigdy tego nie zobacze????

 

cleo13 : :
gru 10 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Nie mam w sumie co pisać :( Cay dzeiń siedzę w housiebo jestm chora. Jadyne co sie dzisiaj dzialo to to że pomoglam paulinie zrobic bloga. Fajnie w sumie. Troche czasu jej zajelo zanim wybrala sobie szablonik (chociaz przeznam ze mi wybranie szablonu zjamuje duzo wiecej czasu). Gdalam z nia chyba z 2 godziny, a potem sie kurna serwr gg zpieprzyl. Jak ja to kocham. Siedze i gadam z kolezanka a tu nagle serwer pada :D To jest poprostu slodkie... nie ma co...

Chcia podziekowac sikorze i asce ze do mnei zadzwonil jak byly w szkole. Fajnie sie czlowiek czuje jak wie ze ktos o nim pamieta. Woglole spoko powiedzialy mi ze mam od wszytski pozdrowionka... :) Kurde jak ja bym chcial juz isc do szkoly i moc z wszytskimi pogadac czy cos... Ale to i tak nie zmieniafaktu ze najbardziej tesknie za moim kamilkiem.... Nie wiedzialam go juz tyle czasu (cale... 6 dni....) moze dla niektorych to nie duzo, ale jak sie kogos kocha tak jak ja jego to nawet kiedy sie nie widzi kochanej osoby godziny to juz sie za nia teskni.... Mam nadziej ze juz bede mogla isc do schoola w poniedzialek. A tak swoje droga to ja tego nie rozumiem! Ja sie czuje dobrze gardlo mnie nie boloi troszke tylko kaszle, lekarka powiedzial ze jestm tylko przexiebiona, a musze siedziec w domu... :( Po co??? Ja tego naprawde nie rozumiem... Za to wiem co mnei czeka za... chwile... w każdym razie za jakiś czas... przepisywanie zeszytów. Nieodlaczny element bycia chorym i nie chodzenia do szkolki. To jest moje ulubione zajecie... naprawde :(:(:( Nie mam juz nic wiecej do pisania.... zapraszam na mojego drugiego blogusia (www.cleopati.ownlog.com) i pozdrawiam syskich cieplusio!!!! ;););)

Kocham (baldzo, baldzo) _ _

cleo13 : :
gru 07 2004 Pierwsza notka :):):)
Komentarze: 1

Nie mam w sumie co pisać. Nie wiem może wypadaoby coś tam o sobie naskrobać. Mam na imie magda mam prawie 13 lat, uwilebiam chodzić do szkoly, spotykać sie z przyjaciómi, chodzić po mieście (chociaż ostatnio rzadko to robie) i oczywiście chodzić na dyskoteki. Mam zarąbistego chopaka i mam nadziej ze będziemy z sobą bardzo bardzo dlugo. To chyba wszystko co bym moga napisać o sobie. Pozdrawiam wszytskich  i przesyam gorące cmoki :):)

(ni będe orginalna i odgapie sie od mojej kumeli)  kocham mojego kamilka <cmok>

cleo13 : :