Archiwum grudzień 2004, strona 1


gru 16 2004 Sen o szczęściu...
Komentarze: 0

Chcialam napisać ladny wiersz, bo w glowie mam tyle myśli i uczuć, że musialm je z siebie wyrzucić, a najlatwije przychodzi mi to w ten sposób... Napisalm ten wiersz tak poprostu nie jest on ladny, ani nic, ale to moje uczucia... Nie wiem jak to dalej sie potoczy, ale chyba... aaaa nie ważne, i tak nie umialabym napisać o co mi chodzi... :(  Pozdrawim syskich, aśke, damina, paulinke, kamila i syskich...

 

Jest tak ciemno...

Niebo już okryło sie gdzieździstym płaszczem,

Ale gdzie księżyc, gdzie mój przyjaciel...?

Jest... już myślałam, że i on mnie zostawił...,

ale nie,on zawsze czówa, kiedy wchodze do krainy marzeń,

kiedy zapominam co bóg mi przyniósł w darze,

kiedy nie mączą mnie koszmary...

I znowu on swojim jasnym blskiem poświecił mi po twarzy...

i poszliśmy razem tam gdzie wszystko może sie zdarzyć....

 

cleo13 : :
gru 15 2004 1. Nauczyciel ma zawsze racje(kodeks dla...
Komentarze: 3

... że tak powiem... gówno prawda. Tak nauczyciele i ich ambicje, racje, np. uczeń nie ma prawa mieć waasnego zdania, a już tym bardziej mówić onim gośno! Oczywiście nie wszyscy nauczyciele mają tak niepokoleji w glówkach, ale są też tacy, którzy jak im sie co kolwiek powie uważają, że w ten sposób chcialiśmy ich obrazić, a co gorsza mamy odmienne zdanie od nich :P Wczoraj na WF siedzialam z pauliną i gają na lawce (wszytskie trzy mialyśmy zwolnienie gaja ma ręka w gipsie, a ja  z pauliną bylyśmy po chorobie) siedzialyśmy 3 godziny no i chcyba każdy by zrwariowl to czasem sie smieaś zaczynalyśmy z jakiego przyglupkowatego żarciku. No i se tak żartowalyśmy i nam pani zwrócila uwage no to sie uspokilysmy, potem sie znowu zaczęlyśmy śmieć bo jedna z nas znowu coś śmiesznego zrobila. No to nas znowu upomnial ipowiedzial że jak jeszcze raz nas upomni to wtedy pójdzie do naszych wychowawców. No to wtedy sie jz naprawde uspokoilyśmy... No tak, ale następnego dnia (dzisiaj) poszla do mojej wychowawczyni i powiedziala jej, że ignoruje jej polecenia, odzywam sie do iej hamsko, robie do niej jakieś miny i tam jeszcze coś. Dużo sie o sobiwe dowiedzialam, bo żadna z tych podanych przez moją wuefisteke nie mial miejsca :> Moja mama byla dzisiaj na konsultacjach i walaśnie sie dowiedzial od mojej wychowawczyni tego wszytskiego. Nie byla zla tylko znią rozmawialam o tej sprawie i na koniec powiedziala mi, że może powinnam przprosić panią adamską. No tak, ale ja sie zpytalam ze zdziwieniem za co. No bo taka jest prawda za co. No to tam rozmaiwlyśmy jescze chwile, a potem moja mama stwierdzila, ze może żebym jej jednak faktycznienie przpraszala bo jak sie nie czuje winna to rzeczywiście nei mama za co. No i dobrz i tak bym jej nie przeprosila! Zresztą i tak nie wiem o co jej chodzilo. Wydaje mi sie, że o... no b byla tak sytulacja jak na babka powiedzial żebyśmy sie uspokoily bo pójdzie do naszych wychowawczyń. Kiedy to mówila to mi sie jeszcze śmieć chcialo, dlatego nie mialam miny... jak by to określić... o wiem zbitego pięciolatka i ona sie obrażona odwrócila. No to ja jej powiedzial żeby nie bylo jakichś niejesności, że ja sie nie śmiej z niej, to ona mi z tekstem wyleciala że nawte gdybym sie znije śmiea to dla niej by to nic nie znaczylo... cikawe że następnego dnia dowiedzialam sie o tym że poszla z tą sprawą do pani Marty :>... No cóż nauczyciele... Onie są dorośli i im nie można powiedzieć że sie z nimi nie zgadzają... Dla nauczycieli (zaznaczam że nie dla wszytskich naczycieli) wyrażenie swojego zdania to jakaś obraza... oni to mają zasady... :D:D:D:D

KOFFAM MOJEGO MISIA !!!! <CMOK>

cleo13 : :
gru 14 2004 Ojejciu jak ja go koffam!!!
Komentarze: 0

No udało sie zastosowałam sie do mojego postanowienia. Rozmawialmam dzisiaj z kamilem. Fajnie sie gadało, co prawda nie gadaliśmy o niczym konkretnym tylko tam jakieś głupotki, ale dla mnie to już dużo, to, że sie przełamałam i poprostu z nim pogadałam :) No, ale chcem podziękować aśce bo ona mi pomaga, mówi mi cały czs, że musze z nim pogadać... no i pogadałam :) Dięki aśka :) No a tak po za tym to nas jeszcze chłopcy na przestanek odprowadzili (olek i kamil) i fajnie było... Nie mam już w sumie co pisać, a raczej nie ma już czasu bo musze zrobić dłłłłłłłłłługie zadanko z anglika i nauczyć sie na anglika bo mnie ma pytać i przeczytać kawałek laktury i jeszcze kilka rzeczy... Nie chce mi sie, ao, ale obowiązki :( No to tak pozdrawiem aśke, kamilka i damiana i m dzienkujem za sysko <cmok>

 

Acha no i jeszcze jedno: Koffam bałdżo, bałdżo kamilka i pozdrawiam go wi wogóle za nim tenskniem.......<cmok>

cleo13 : :
gru 13 2004 Zobaczyłam światełko w tunelu... oby nie...
Komentarze: 1

Ja nie moge, życie jest takie nieprzewidywalne... jednego dnia, nie masz ochoty żyć i najchętniej to cay dzień byś ryczal i spal, a następnego twoje życie sie totalnie zmienia. jesteś szczęśliwy, nadzieja wraca, poprostu czujesz sie jakbyś sie na nowo narodzil... I wlaśnie tak jest ze mną... wczoraj mialam ochote tylko ryczeć i nic więcej, a dzisiaj??? tyle sie zmienilo, najważniejsze, ze damian sie do mnie odezwal... naprawde to mi dodalo sil  i powiedzial że jest troszecze na mnie mniej zly, a aśka powiedzial że wszytski wszytsko wybacza i mnie i tymkowi... wszytskim, tak nam sie dzisija dobrze na gg gadalo jak nigdy dotąd... Naprawde dzisiejszy dzień dodal mi dużo nadzeji. "Zobaczylam światelko w tunelu... oby nie zgaslo..." Ta nadzieja to dala mnie naprawde takie malutkie światelko, ktróre pomaga mi powoli wyjść z tego  labiryntu myśli... odnaleźć tą wlaściwą droge. Co prawda ten labirynt mojego życia jest bardzo dlugi i nic tam nie widac, ale odkąd zobaczylam to światelko to ta droga już nie jest taka straszna :):):) Ojejciu... odrazu mi sie chce żyć... i tak jak aśka mam już kilka postanowień. Po pierwsze (i najważniejsze): będe rozmawiala z kamile i mówia mu co do niego czuje i nie będe już więcej kalamala i będe dbala o moich przyjació (jeśli ich odzyskam). Po drugie: yyyyyyy.... hmmmm.... odgapie sie od aśki, będe szczęśliwa zawsze i wszędzie :P Kurcze tak sie ciesze teraz że jakbym mogla to bym normalnie podesza do kamila i tak mocno mocno przytulila, no ale to nie możliwe z dwóch powodów. Pierwszy teraz nie ma tu kamilka, a po drugie to siem wstydzem :) No narazie to chyba tyle, napisze coś jutro:):):)

Koffam mojego kamilka <cmok>

cleo13 : :
gru 13 2004 Wiem, że źle zrobilam, ale co ja mam wam...
Komentarze: 1

...źle... można nawte powiedzieć że bardzo źle. Naprawde bardzo chcialabym móc... nie wiem jakoś cofnąc czas i zmienić to co zrobilam. Ale to jest nie możliwe... niestety. Nie wiem co moge zrobić. Przprosilam was pewni jeszcze bede chciala wam to powiedziec tak prosto w oczy, a nie napisać tylko to na blogu. Nie wiem chcialabym, żeby to sie skończylo tak, że ja ich przeprosze, obicem aśce, że już nigdy jej nie oklamie, damianowi że już nigdy go nie zostawie samego, a oni... poprostu wybaczą mi to co zrobilam i bedziemy w trójke najleprzymi przyjaciólmi... No, ale to jest tylko takie moje marzenie, nie możliwe dospelnienia, bo wiem, że aśka tak latwo nie zapomina... no chyba żeby jej bardzo zalezalo na tym, żebyśmy byly przyjaciókami, ale jaj na tym chyab bardzo nie zależy potym, że ją oklamalam i wogóle zresztą chyba ją rozumiem... A damian w to że damian mi to wybaczy to już naprawde nie wierze. Przecież jak na początku roku mailam gorszy czas on byl caly czas ze mną pomagal mi... nie zostawil mnie samej pomimo tego, że ja nie bylam wtedy dla niego mila.... A ja glupia zachowywalam sie jakby damian byl dal mnie normalnym kolegą jakby nic dala mnie nie zrobil... A przecież on... jest dla mnie tak bardzo ważny. Jest jedyn facetem z którym moga pogadać naprawde szczerze, powiem nawet że czasem gadalo mi sie z nim lepiej niż z jaką kolwiek dziewczyną :) Ja to jestm poprostu genialna... mialam kiedyś tyle i wszystko zniszczylam... tarez naprawde widze co mialam a co stracilam. Kiedyś najlepszą przyjaciólke, i najlepszego przyjaciela. Stracilam to co najważniejsze... Nie wiem może ktoż by powiedzial, że jeszcze nie wszytsko stracone, ale tak nie jest. "Falszywa-to dobre slowa dla ciebie.... "oklamalaś mnie i to tak na serio.." teraz już wątpie czy kiedy kolwiek będziemy przyjaciólkami..." To są slowa z bloga aśki teraz juz chyab nikt by nie mail wątpilowści co do tego czy oni mi wybaczą. Jeśli by sie okazalo, że nie to chcialabym zapomniec te wszytski przeżyte razem chwile, stracić wspomnienia... bo to boli, to, że stracilam takich przyjaciol. Wiem, że jestm ostatnią osobą która tu może mówić o tym, że jej jest źle czy coś w tym rodzaju, ale nie zmienie tego, że to tak bloi...Nie wiem co moge napisać jeszcze... Postaram sie odzyskać to co stracilam, moze mi sie nie uda, ale chce spróbwoać...

Adversas res leviores facit amictia prtiens communicansque.

                           Przyjazn przez wspólczucie i wspóludzial lagodzi nieszczescie...

     Etiam sanato vulnere cicatrix manet.

                          Nawet po zaleczeniu rany pozostaje blizna.

 

cleo13 : :