Komentarze: 1
Ja nie moge, życie jest takie nieprzewidywalne... jednego dnia, nie masz ochoty żyć i najchętniej to cay dzień byś ryczal i spal, a następnego twoje życie sie totalnie zmienia. jesteś szczęśliwy, nadzieja wraca, poprostu czujesz sie jakbyś sie na nowo narodzil... I wlaśnie tak jest ze mną... wczoraj mialam ochote tylko ryczeć i nic więcej, a dzisiaj??? tyle sie zmienilo, najważniejsze, ze damian sie do mnie odezwal... naprawde to mi dodalo sil i powiedzial że jest troszecze na mnie mniej zly, a aśka powiedzial że wszytski wszytsko wybacza i mnie i tymkowi... wszytskim, tak nam sie dzisija dobrze na gg gadalo jak nigdy dotąd... Naprawde dzisiejszy dzień dodal mi dużo nadzeji. "Zobaczylam światelko w tunelu... oby nie zgaslo..." Ta nadzieja to dala mnie naprawde takie malutkie światelko, ktróre pomaga mi powoli wyjść z tego labiryntu myśli... odnaleźć tą wlaściwą droge. Co prawda ten labirynt mojego życia jest bardzo dlugi i nic tam nie widac, ale odkąd zobaczylam to światelko to ta droga już nie jest taka straszna :):):) Ojejciu... odrazu mi sie chce żyć... i tak jak aśka mam już kilka postanowień. Po pierwsze (i najważniejsze): będe rozmawiala z kamile i mówia mu co do niego czuje i nie będe już więcej kalamala i będe dbala o moich przyjació (jeśli ich odzyskam). Po drugie: yyyyyyy.... hmmmm.... odgapie sie od aśki, będe szczęśliwa zawsze i wszędzie :P Kurcze tak sie ciesze teraz że jakbym mogla to bym normalnie podesza do kamila i tak mocno mocno przytulila, no ale to nie możliwe z dwóch powodów. Pierwszy teraz nie ma tu kamilka, a po drugie to siem wstydzem :) No narazie to chyba tyle, napisze coś jutro:):):)
Koffam mojego kamilka <cmok>