Archiwum kwiecień 2005, strona 1


kwi 06 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

Sory, ze nie pisalam tyle... hehe stara spiewka, zawsze tak mowie jak nie pisze :D A o czym bedzie szisiejsza notka? No w tym sek, ze ja tesh nie wiem. Co by tu naskrobac. Moze napise co sie dzialo przez kilka dni (problem w tym, ze sie nic nie dzialo :D:P). W kazdym razie wczoraj pisalm test kompetencji. Test byl banalny, a mi chyba dobshe poszlo. Jak dobrze sysko sprawdzilam to bede miala 19 albo 20 pkt. z zamknietych. Jak na mnie to bardzoooo dobshe. A jesli chodzi o otwarte to nie wiem mysle tylko, ze z majcy dostane maxa bo mam dobry wynik i wogole sysko racej dobshe. Jutro na drugiej lekcji mamy uroczysty apel na czesc Papieza (sie zebrali....), a potem wyznaczone delegacje kals ida pod kurie zaniesc znicze, pomodlic sie. Ja w tej delegacji jestem. Co po za tym? Dzisiaj dzieci z mojej szkoly miały napisac takie listy kondolencyjne dla Papieza, albo wiersze czy cos takiego. Ja wzielam do domu takich 10 do przespisanie na kompie. Kiedy je czytalam... nie byly one jakies twórcze, to byly proste slowa dzicie ich uczucia, ktore wyrazily za pomoca kilku prostych slow.  Przepisujac te listy przez chwilke chcialo mi sie poprotsu plakac ze wzruszenia...

Teraz scegolne pozdro dla Daminak, ktory wrocil ze szpitala, ale do szkoly jeszcze nie moze isc :(:( buuu Damina wracaj do nas sybciutko! Pozdro :*:*:*

cleo13 : :
kwi 02 2005 Papież nie żyje... ucichło już ostatnie...
Komentarze: 5

Jeszcze kilka godzin temu na ulicach słychać było tylko szptane przez ludzi Zdrowaś Mario... Jeszcze przed sekundą serca ludzi wypełnione były nadzieja. Na twarzach widać było delikatny uśmiech wywolany informacją o tym, ze Ojciec Święty żyje. Jeszcze chwile temu wszyscy w jednym celu zgromadzeni pod oknem spotkan Papiez z młodzież stali z pieśnia na ustach. To byla jedna sekunda, jedna chwila. Wyszedł powiedział... cisza. I nic wiecej tylko łzy spadajace na ziemie, różańce w rekach ludzi, płacz, rozpacz... Ta jedna chwila w której umarła Papież umarła i nadzieja...

Co mam jeszcze napisać? Przez całe te dwa dni wiedziałm, ze to już napewno koniec. Modliłam sie, ale wiedziałm, że tym razem Ojciec Święty tego nie przezyje. Ale kiedy usłyszłam w telewizji te słowa "Papież nie żyje..." poczulam sie... nie wiem poprostu...tego nie da sie opisac... tych całych dwóch dni nie da sie opisac słowami, tego co zrobił dla nas Jan Paweł II, jego życia... nie da sie opisać w słowach....

Nic juz nie bede pisać....Bo najchętniej siadłabym tylko i płakała... ale nie umiem... Jestem załamana, ale nie umiem płakać... uronić choć jednej łzy... i czuje sie przez to podle...

Jan Paweł II, Ojciec Święty nie żyje.... Ale zawsze był jest i bedzie w naszych sercach, choc juz go tu nie ma nie mozemy powiedzieć, ze nas zostawił, bo ON nas nie zostawił, ja wierze, ze ON zawsze bedzie znami...

 

 

cleo13 : :