Archiwum 04 lutego 2005


lut 04 2005 Zakupy :)
Komentarze: 5

Dzisiaj bylam na zakupach z Gunią. Bylo poprostu zajebiście. Ja milam kupić prezent dla siki na urodzinki, a ona żwirek dla kota :) Weszlyśmy do sklepu i zaczęlyśmy poszukiwania prezentu dla siki (aga mi pomagala). Bylo dużo propozycji np. taki zarąbisty albumik taki z jakby to powiedzieć zrobiny z liści bambusa czy czegoś takiego w każdym razie bardzo mi sie podobal. Lazilyśmy po Tesco bardzo dlugo. W końcu weszlyśmy na sale. Chwilke lazilyśmy po dziale z książkami, potem poszlyśmy pooglądać misie, stwierdzilam, że moze bedzie jakiś ladny nie drogi... no, ale cudów nie ma ;/ Podeszlyśmy do stoiska. Bylo tam kilka slodziutkich poprostu misiów, i takich dupereli, ale ich cen nie schodzily niżej niż 25 zl... :/ Stalyśmy tam coś kolo 15 min bo nie moglam pogodzić sie z faktem, że zadnego z misiów nie mogem kupić...      ;(  buuuuuuuu cóż za strata... Potem poszlyśmy pooglądać ciuchy, a ja dalej nie maialm prezentu. Stwierdzilyśmy  wiec z agą, ze lepiej nam sie bedzie myślalo kiedy coś zjemy. ja nie bylam bardzo glodna dlatego wzięlam tylko cole, a gunia która powszechnie w klasie jest znana z tego, że może zjeść kilka sporych kanapek i zupe mleczną, a potem powie, że nie jest glodana wzięla kawalek pizzy. W tym wszytskim najlepsze jest to, że ona jadla ile chciala, a wogóle nie grubla... ta to ma szczęście... ale teraz już sie ogranicza :) chyba :D A wracając do tematu. Później poszlyśmy po żwireka dla rudolfa (jakby ktoś nie wiedzial kto to, a raczej co to, to to jest jej kot o rozmiarach dość sporego psa :) ). Potem wrócilyśmy na stanowisko z misiami bo zdecydowalam sie wziąść taki w sumie breloczek slicny :) Kiedy wyszlyśmy juz z sali poszlam z gunia kupić dla siki takie coś. NO w sumie to jest ramka, ale nie wygląda jak ramka :)  Oczywiści przed kupieńem tego czegoś mialam straszny dylemat co wybrać, czy to coś czy ten taki album. Kiedy już podjęlam tą jakże ważna decyzje poszlam z Gunia na lody. Sidlyśmy sobie przy stoliku (jakoś nie bardzo nam sie do domciu spieszylo... ciekawe czemu :>) i rozmawialyśmy. Już zaczęlyśmy sie zbierać, odeszlyśmy od stolika, bylyśmy przy wyjściu z tesco i zaczelam sie ubierac. Ze zdziwieniem stwierdzilam, ze torbe z komórką, czpką agi, portfele, kluczami do domu zostawialm przy stoliku :/  . Zerwalam sie i pobieglam wrócić po torbe. naszczęście jeszcze tam byla :) Ale was w napięciu przytrzymalam :P Nie no żartujem :) Droga powrotna oczywiście byla wesola, gadalyśmy żartowalyśmy, jadlyśmy gume agi, nioslyśmy na zmiane żwirek rudiego :)

 Tak ogólnie dzionek byl spoxik, pwenie jeszcze wieczorkiem napisze, ale nie tutaj tylko na ownlogu :) Dobra jeszcze tylko pozdrowionka dla Guni z którą sie dzisija zajeeeeeeeeeeebiście poprostu bawilam :):) Thx Aga :*:*:*

cleo13 : :