Archiwum 07 marca 2005


mar 07 2005 Dzionek... :) ehhh..
Komentarze: 2

Noteczka nie bedzie jakas dluga czy cos no bo to juz jest standard... nic sie nie dzialo, a raczej nie zbyt duzo. Rano wstam popatrzyam na lózko mojej siory bo myslalam ze wrocial na noc z tego koncerciku... no, ale coz na co ja liczylam?! Oczywiscie jej nie bylo. Ale tak szczerze powiedziawszy to dla mnir to nie byla jakas strata... wrecz przeciwnie :D:D:D Na przestanku stalam na oczatku tylko z Aska w sumiem to my zawsze przychodzimy pierwsze naczy sie ja od niedawna bo tak to to raczej pozniej przychodzialm. Ale teraz sie za siebie wzielam i wstajem wczesniej :) POtem se jechalm z Aska i Damianem busem. Jak wysiedlismy to spoko bylo. Kiedy zblizalismy sie do szkoly damian zobaczyl, ze olek idzie. No to sowa zaczal wreszczec: "Ej patrzcie ptzrzcie kto kolo mnie idze rondel..." i takie tam różne przy tym pokazywal na Aske. Taka jedna baba to nawet na chwile się zatrzymala i gapila sie na nas jak wryta. Co nigdy nie wiedzial szczesliwych nastolatków?! :P:D

W szkole najpierw mieliśmy przyre. Nic sie w sumie nie dzialo bo mielismy tylko prezentacje naszych prac z wcześniejszej lekcji. na histori... jak ja kocham pana barana... ta mielismy kartkóweczke...szczyt  moich marzen. Ale poniewz jej jestm zdolna to se poradzilam:) Potem majca robilismytakie dlugieee dzialania. ja bylam pytana... ehhh slabo mi poszlo nie powiem... :D Potem polak. No tez  w sumie nic konkretnego. To byla pierwsza lekcja polaka od tygodnia bo pani chora byla. PO lekcjach pojecham do domu. Jadac busikiem gadalm se z Piotrkiem i Chrisem. na angielskim bylo jak zwykle spokik. Wieczorkiem poszlam do Agi po zeszyt i po drodze spotkalm piotrka z bratem. marcin zappytal mnie "byl piotrek w szkole?!" i chwycil piotrka za glowke ja na to ze byl. Potem pusicil piotrka. jak juz szlam to uslyszlam jeszcze tylko slowa piotrka "ty zbolaly chamie..." :) No tak to nie ma juz co pisac :) Pozdro dal syskich :) koffam was  :*

cleo13 : :