lut 18 2005

Wspomnienie o miłości...


Komentarze: 5

No cóżmoże ta notka jestnie na miejscu teraz, ale to wlaśnie teraz, w tym momencie mi sie zebralo na wspominanie. Chce powspominac to co bylo to co bylo i nie wróci. To jest wlaśnie mojej wspomnienie o milości... Teraz już wiem, ze najszczęśliwsze wspomnienie...

Tak pamiętam jeszcze tą impreze u janka. Poli byla wtedy z Patrykiem... bylo im razem dobrze, tańczyli wolnego... Aska z Oskarem tak też z nich fajna parka byla... Ja z nim z Kamilem, też tańczylam wolnego... pierwszego w moim życiu i zarazem najwspanialszego... Wszytsko bylo zaupelnie inaczej. Anka nie byla jeszcze z patrykiem, Aska z olkiem... bylo zaupelnie inaczej. Wydaje mi sie, ze to wlasie ten rok w którym chodzilam do 4 klasy byl dla mnie najlepszym rokiem w miom dotychczasowym życiu... POtem te dyskoteki. Pump it up szlo 4 razy pod rząd,a my wszyscy tanczyliśmy szczęśliwy bez przerwy. Nie dbalismy o nic, zapomnielismy o klopotach... byliśmy najweselsza grupka na sali... Ten wieczór oplaczyl nowe pary, ale tez polaczyl na nowo tych ktorzy zerwali więź... Te wszytskie spacery po parku po lesie... Pamiętam jeszcze doskonale jak przyszedl do mnie na praską Kamil z Gręblą. Bylo świetnie, tobylo pierwsze takie soptkanie podczas ktorego rozmwialam z kamilem normalnie jakbysmy sie zawsze znali... On przyszedl wtedy z taka pilka ja miowilam na nia "syf" i zgubilam jednego kolczyka mojej siostry (ona o tym jeszcze nie wie...). W grudniu rozmawialam z Aska na gadu-gadu i tak sobie marzylysmy jak by to bylo fajnie spedzic sylwka w czwórke. Aska, Olek, Kamil i ja. Chdzilibysmy sobie po rynku, gadali, oglądalibysmy sztuczne ognie... Pierwsze spotkanie z kamilem. Wracalismy chyba z MCK-u z miuicalu Szatana z 7 klasy. w autobusie podszedl do mnie i do Aski jakis chlopciec (wtedy macka jeszcze nei znalam) i zaczeliśmy rozmawiac. bardzo szybko wszyscy nawiazalismy kontakt. Maciek wspomnial cos o chlopcu stojacy kolo drzwi w takim szaliku wisly- Kamil. Nastepnego dnia Aska i maciek zaciafneli mnie na spotkanie  z nim. Pierwsza rozmowa byla z mojej strony dosc oporna, ale miala w sobie swój urok...

To sa moje wspomnienia, nie chce o niech zapomniec, nie chce zapomniec ile dla mnie zrobil. POmógl sie podniesc, nauczyl jak kochac. Tak to jest moje wspomnienie o milosci. Nigdy nikogo nie kochalam tak jak kiedys Kamila. Kiedy bylam z Patrykiem te 2 razy... nier wiem co to bylo, ale tamten związek z Patrykiem nie mial w sobie czegoś takeigo... nie wiem. Zawsze bede pamietala o kamilu, bede go pamietala jako wspanialego goscia, moja milosc, przyjaciela, jako osobe która w moim życiu zmienila wiele... na dobre...

Moze wy wszyscy uważacie ta notke za poprostu nie na miejscu, ale dla mnie to co bylo mialo wielkie znaczenie i zawsze bedzie mialo, bo to tak naprawde przy Kamilu poznalam co to znaczy naprawde kochac i poznalam smak prawdziwej milosci.  DZIĘKUJE Kamil :*

To jest wlsnie mojej wspomnienie o milosci.... to jest moje życie, to jest czastka mnie...

 

cleo13 : :
19 lutego 2005, 14:00
dzięki gnia :) już niedlugo dam ci te wiełsyki... :)
gunia
19 lutego 2005, 11:30
ja to nawet nie mam co wspominać...a co do tego wiełsyka o gwoździach, trumnie i wyrwanych skrzydłach, to uważam, że jest niesamowity i nadaje się na konkurs...to oceniają prawdziwi poeci, a nie przedszkolanki oczekujace bzdurek o kwiatkach i motylkach...
19 lutego 2005, 09:27
...
Anka92
18 lutego 2005, 23:42
czasem to dobrze sobie powspominac o milosci kolesiach i innych rzezcach trzymaj sie:)
www.janemo.prv.pl
18 lutego 2005, 22:08
to dobrze ze masz kogos kto jest twoja miloscia, czastka ciebie pozdrawiam ciebie i twoja czastke

Dodaj komentarz